Radziejowa 1262 m n.p.m. z Obidzy najwyższe szczyty gór w Polsce 7/28


Na zdjęciu tablica umieszczona na szczycie najwyższego szczytu Beskidu Sądeckiego Radziejowa

Na szczycie Radziejowej 1262 m n.p.m.

Wyruszamy z Niedzicy, gdzie spędziliśmy dwa noclegi nad urokliwym zalewem Czorsztyńskim, mogąc cieszyć się widokiem na zamek Czorsztyn i zamek w Niedzicy. Już drugi raz w tym roku kempingujemy z widokiem na zamkowe budowle,ale ten rok do zamków należeć nie będzie. Dzisiaj w planach zdobycie Radziejowej najwyższego szczytu Beskidu Sądeckiego.

Wybraliśmy drogę przez Słowację, bo wydawała się krótsza. Jednak wjeżdżając do Słowacji wyłączyłam internet, a wjeżdżając do Polski zamiast wybrać „prowadź do bacówki Obidza” wybrałam miejscowość Obidza. W ten sposób przejechaliśmy Piwniczną, a potem trochę niepokojąc się, dlaczego droga tak się dłuży, ale podziwiając uroki małopolski, trafiamy do Obidzy. Niestety nie tej. Dwie godziny stracone na błądzenie.

Wracamy i jedziemy z powrotem, w kierunku Piwnicznej, dalej przez miasteczko i na końcu w prawo kierujemy się na Bacówkę w przysiółku Obidza.

Bardzo stromo i wąsko, ale nasz kamperek daje radę. Mijamy wielki parking, Ski Hotel przy wyciągach narciarskich i wąską drogą pnącą się serpentynami dojeżdżamy do bacówki w Obidzy. Duży napis parking tylko dla gości zniechęca nas do zaparkowania auta.

Droga prowadzi wyżej, więc kontynuujemy jazdę i kampera pozostawiamy na rozległej polanie przed pierogarnią domowego wyrobu.

Chociaż okazało się, że 100 metrów powyżej jest bardzo przestronny parking z miejscami do biwakowania (wykorzystywany zimą podczas zawodów w narciarstwie biegowym) i stąd byłoby do szczytu Radziejowej bliżej, tu zostaniemy na noc. Z polany roztacza się panorama na beskid, a ja uwielbiam takie widoki.

Radziejowa 1262 m n.p.m. czerwonym szlakiem z Obidzy

Na zdjęciu drogowskazy na przełęczy Obidza.

Przełęcz Obidza, stąd startujemy

Wyruszamy na szczyt czerwonym i  niebieskim szlakiem.

Tak ten czerwony kolor oznakowania szlaku przyciągnął mój wzrok, że na rozstaju dróg o małe co bym przegapiła, że nasz niebieski szlak na Rogacze skręca w prawo w las. Jest dobrze oznakowany, ale idąc szeroką drogą jakoś tak człowiek przyzwyczaja się i nie skoro mu skręcać w las.

Tu zaczęło się wspinanie, ale nie było trudno, za to w nagrodę widoki fantastyczne. Na szczycie Wielkiego Rogacza 1182 m n.p.m. szlak niebieski się kończy, a my skręcamy w lewo na czerwony szlak, w kierunku na przełęcz Żłóbki. Teraz droga zdecydowanie prowadzi w dół. Mnóstwo tu zwalonych drzew, ale za to ciekawa panorama.

Trzeba zejść, aby wejść (na Radziejową).

 

Kontynuujemy marszrutę czerwonym. Ostatni odcinek podejścia na szczyt Radziejowa bardzo wyczerpujący. Wysoko, długo i stromo tak w trzech słowach mogę określić to podejście. Pniemy się po rumowisku kamieni. Jest ciężko, ale w końcu dochodzimy do prawie płaskiego terenu w drewnianą wieżą widokową. Jesteśmy na najwyższym punkcie Beskidu Sądeckiego.

Na zdjęciu drewniana wieża widokowa na szczycie Radziejowej

Drewniana wieża widokowa na szczycie Radziejowej

panorama beskidu

Wejście na wieżę bardzo trudne po prawie pionowych schodach i z balustradą bardzo nieporęczną. Trudności rekompensuje fantastyczny widok. W którymkolwiek kierunku nie spojrzeć widać pasma gór a w dolinach miasteczka. Przez chwilę zza mgły pojawia się zalew Czorsztyński.
Pięknie tu. Dobrze, że postawiono wieżę, by ponad drzewami umożliwić cieszenie się widokami.

Widok z wieży widokowej na Radziejowej.

Widok z wieży widokowej na Radziejowej.

Na szczycie Radziejowa zapoznajemy przemiłe małżeństwo z wnukiem. Mieliśmy sobie tyle do powiedzenia, że nawet nie pamiętam, kiedy znaleźliśmy się przy kamperze. Odwiedziliśmy Pierogarnię – pierogi z jagodami, śmietanką pyszne.

Wieczorem odwiedziliśmy trochę z ciekawości Bacówkę na Obidzy, reklamowaną tutaj na każdym kroku.

Rzeczywiście bardzo fajne miejsce, z fantastyczną panoramą na Beskid Sądecki.

Oscypek na ciepło w miejscu z tak zwanym klimatem smakował nam wyśmienicie.

Na zdjęciu kamper na polanie w przysiółku Obidza, gdzie spędziliśmy noc.

Nocleg na polanie w przysiółku Obidza




Możesz pozostawić komentarz, albo trackback ze swojej witryny.

Leave a Reply