Misterny plan, aby w cztery godziny dotrzeć z Poznania do podnóża Ślęży, najwyższego szczytu Przedgórza Sudeckiego nie wypalił, a wszystko przez masakryczne korki. Wejście na Ślężę zaplanowaliśmy z przełęczy Tąpadła 384 m n.p.m. Jesteśmy o 19:00. Już zaczyna się ściemniać, bo to koniec sierpnia i dni są coraz krótsze, zwłaszcza gdy dzień jest deszczowy, a gęste chmury zasłaniają niebo.
Zaczynamy się wahać, czy wyruszyć na szczyt i zdobyć Ślężę jeszcze dzisiaj.
Jednak przypomina sobie, z opisów zdobywców KGP, którzy pobijają rekord czasu, wchodząc na wszystkie szczyty po kolei, że niektóre zdobywają nocą. A to i my spróbujemy. Bierzemy latarki i w drogę. Czytaj dalej »